Postanowiłem zacząć prowadzić bloga, aby wyrzygać się emocjonalnie. Jak każdy człowiek, mam swoje problemy mniejsze i większe - jednakże że większość moich znajomych nie lubi słuchać o cudzych problemach/przemyśleniach. Wychodzą z założenia, ze każdy powinien radzić sobie sam, toteż gdy któryś z nich ma kłopoty automatycznie reszta się od danej osoby odsuwa. Nie winię ich za to - każdy ma swoje życie.
Inna sprawa, że nie mam zamiaru obdzielać swojego otoczenia moimi problemami - wynika to choćby z faktu, że nie raz już widziałem gdy jeden z 'powierników' wykorzystywał to przeciwko osobie zwierzającej się i bawił się w kopanie leżącego - w końcu to takie zabawne, a i w towarzystwie można błysnąć tudzież sobie humor poprawić lub nawet dowartościować się.
Nie mam też ochoty dusić w sobie frustracji, które zbierają się każdego dnia mojego życia w tym cudownym kraju, i które zmieniają towarzyszy-obywatel w ziejące zawiścią zombie, gotowych za byle pierdołę zniszczyć innych, 'bo im się udało'. Anonimowe pisanie wydaje się najzdrowszym podejściem do tematu. Więc nakładam SztucznyUśmiech i prę do przodu :)
Inna sprawa, że nie mam zamiaru obdzielać swojego otoczenia moimi problemami - wynika to choćby z faktu, że nie raz już widziałem gdy jeden z 'powierników' wykorzystywał to przeciwko osobie zwierzającej się i bawił się w kopanie leżącego - w końcu to takie zabawne, a i w towarzystwie można błysnąć tudzież sobie humor poprawić lub nawet dowartościować się.
Nie mam też ochoty dusić w sobie frustracji, które zbierają się każdego dnia mojego życia w tym cudownym kraju, i które zmieniają towarzyszy-obywatel w ziejące zawiścią zombie, gotowych za byle pierdołę zniszczyć innych, 'bo im się udało'. Anonimowe pisanie wydaje się najzdrowszym podejściem do tematu. Więc nakładam SztucznyUśmiech i prę do przodu :)
Komentarze
Prześlij komentarz